Red Hot Chili Peppers, Katie Melua, Sting. Które gwiazdy wystąpią w Polce w 2023 roku?
Red Hot Chili Peppers, Peter Gabriel, Diana Krall, Tori Amos, Sting. Pop, jazz, rock. Koncerty specjalne i jubileuszowe. Po pandemicznym przestoju oferta koncertowa 2023 r. jest wyjątkowo bogata.
Michael Bublé: 10.02, Kraków
Podtrzymuje tradycję wielkich klasyków amerykańskich lat 40., 50. i 60., ale utrzymuje swój własny styl bliższy współczesności. Doskonały performer obdarzony wyjątkowym głosem. Występował w filmach, w jednym z nich nagrał piosenki w duetach z aktorami, m.in. z Gwyneth Paltrow i Andre Braugherem, a dzięki nowoczesnym technologiom nagrał utwory, w których słychać głosy jego i Elvisa Presleya. Trzykrotny zdobywca Grammy. Podczas koncertu w Krakowie obiecuje muzyczną podróż po największych przebojach w swoim dotychczasowym dorobku, prawdopodobnie usłyszymy także piosenki z wydanej kilka miesięcy temu jedenastej płyty studyjnej „Higher”.
Joss Stone: 27.02, Warszawa; 1.03, Wrocław
Zaczynała jako nastolatka, debiutując albumem „The Soul Sessions”. Teraz wystąpi dwukrotnie w Polsce, świętując 20 lat kariery. Jak dotąd sprzedała 7 mln egzemplarzy płyt na całym świecie. Występowała m.in. z Eltonem Johnem, The Rolling Stones (to z Mickiem Jaggerem nagrała zaskakującą dla słuchaczy piosenkę „The Miracle Worker”), Jamesem Brownem, Herbie’em Hancockiem, Stingiem i Vanem Morrisonem. Jej ostatnia autorska płyta „Never Forget My Love” ukazała się 11 lutego 2022 r. Połączyła na niej brzmienia, zdawałoby się, zupełnie od siebie odległe, jak soul, reggae, world music i hip-hop. Poznaliśmy ją również od strony aktorskiej – przed laty doskonale zagrała czwartą żonę Henryka VIII Annę Kliwijską w serialu „Dynastia Tudorów”.
Fever Ray: 30.03, Warszawa
Jeśli ktoś nie wie, o kogo chodzi, a jest fanem seriali, to musi wsłuchać się w piosenkę z czołówki serialu „Wikingowie”. Jest nią otoczony mroczną aurą utwór „If I Had a Heart” w wykonaniu szwedzkiej wokalistki, twórczyni piosenek o niepodrabialnym stylu i producentki muzycznej Karin Dreijer Andersson. Na co dzień gra w zespole The Knife (tworzy go wspólnie z bratem Olofem Dreijerem), Fever Ray to jej solowy projekt, pod którego szyldem wydała już trzy albumy. Czwarty, zatytułowany „Radical Romantics”, ukaże się 10 marca 2023, czyli zaledwie 20 dni przed koncertem w Polsce. Wizerunek sceniczny Karin jest oryginalny, niektórzy powiedzą, że upiorny. Rodzeństwo Dreijerów unika zresztą kontaktów z mediami, a publicznie często pojawia się w maskach. Muzyka jednak intryguje.
Katie Melua: 11.04, Warszawa; 12.04, Gdynia
To ona przed laty przypomniała światu, jaka jest dokładna liczba rowerów w Pekinie. Dane od 2005 r. mogły się znacznie zmienić, nie zmienił się za to sceniczny wdzięk i kojąca barwa głosu gruzińsko-brytyjskiej piosenkarki i autorki tekstów. W tym roku mija 20 lat od ukazania się jej debiutanckiej płyty „Call Off the Search” i 18 od wydania albumu „Piece by Piece” z nieśmiertelnymi przebojami „Nine Million Bicycles” i „Spider’s Web”. Wydawnictwo zadebiutowało na pierwszym miejscu w rankingu sprzedaży w Wielkiej Brytanii, w Polsce zaś zyskało status podwójnie platynowej płyty. Jej ostatni solowy album ukazał się 16 października 2020 r., zgodnie z nazwą – ósmy („Album No. 8.”). W lipcu 2022 r. artystka wydała album powstały we współpracy z kompozytorem, producentem i skrzypkiem Simonem Goffem.
Robbie Williams: 12.03, Kraków
Był członkiem kultowej w latach 90. grupy Take That i jest jednym z nielicznych muzyków, którzy wybili się na niepodległość po karierze w boysbandzie. Po prostu miał talent i sceniczną charyzmę. Jego pierwsza solowa płyta „Life Thru a Lens” ukazała się w 1997 r., ośmiokrotnie pokrywając się platyną w Wielkiej Brytanii. Na początku lat dwutysięcznych był nazywany „brytyjskim księciem muzyki pop”, a do 2005 r. jako solista sprzedał 6,6 mln egzemplarzy płyt. Koncert w Polsce odbędzie się w ramach trasy przypominającej o 25-leciu kariery Williamsa, która prócz Krakowa obejmuje największe miasta w Europie.
Lizz Wright: 24.04, Warszawa
Wszystko zaczęło się, gdy skradła show podczas koncertu w hołdzie Billie Holiday. Jest w niej jednak też coś, co przypomina Ninę Simone. Chociaż barwę głosu ma zupełnie inną, słychać w nim melancholię, która towarzyszyła śpiewowi wielkiej artystki, zmarłej dwie dekady temu. Lizz Wright to niezwykle utalentowana wokalistka, niekwestionowana współczesna ikona jazzu, bluesa, r&b i gospel, niestroniąca od inspiracji muzyką etniczną. Grad pochwał krytyków otrzymała już w latach 2003 i 2005, wydając doskonałe płyty „Salt” i „Dreaming Wide Awake”. Ponownie wystąpi w Polsce podczas Ladies’ Jazz Festival 16 lipca w Gdyni.
Tori Amos: 28.04, Katowice
Lata mijają, ona wciąż pozostaje rudowłosą dziewczyną – taką, którą zapamiętaliśmy z teledysku do piosenki „Cornflake Girl”. Był to zresztą jej jedyny, oprócz „A Sorta Fairytale”, klip (wystąpił w nim Adrien Brody), który puszczała chętnie stacja MTV. Tori Amos, pomimo sławy, uwielbienia fanów i komercyjnego sukcesu, pozostaje artystką niezależną. Jej teksty bywają enigmatyczne, inspiracje muzyczne nieprzewidziane. Płyty Amos często bywają concept albumami – opowiadają historie kobiet, nierzadko fikcyjnych (jak Scarlett O’Hara, bohaterka „Przeminęło z wiatrem”) lub anonimowych. Sama nie stroni od kontrowersji i podejmowania w swojej twórczości trudnych tematów. Zdarza się, że czerpie inspiracje z muzyki różnych epok, w tym muzyki dawnej, choć największa wrzawa podniosła się, gdy Tori nagrała własne interpretacje utworów męskich artystów rockowych (na płycie „Strange Little Girls” znalazły się covery m.in. Eminema, Depeche Mode, The Velvet Underground, Toma Waitsa i thrashmetalowego Slayera). Wrażliwa, tajemnicza, na scenie niezrównana. Sama nazywa siebie „dziewczyną z fortepianem”, który nieustająco towarzyszy jej na koncertach.
Eros Ramazzotti: 2.05, Łódź
Włoch, który nierzadko wydaje albumy z piosenkami pop po hiszpańsku. 44 lata na scenie, 11 płyt studyjnych na koncie i niezły plon pracy artystycznej w postaci licznych nagród muzycznych – głównie europejskich. Od 1984 r. występował w duetach m.in. z Cher, Tiną Turner, Andreą Bocellim, Joe Cockerem, Julio Iglesiasem, a nawet Luciano Pavarottim. W ciągu ponad 30-letniej kariery doczekał się 70 mln sprzedanych płyt. Jego koncert w Łodzi jest częścią trasy koncertowej promującej najnowszą płytę „Battito Infinito”.
Diana Krall: 9.05, Warszawa
Współczesna wielka dama jazzu, znana z kontraltowego głosu i umiejętności gry na fortepianie. Kanadyjska artystka sprzedała dotąd 15 mln egzemplarzy płyt. To niemało, jak na gatunek muzyczny, który uprawia. Trzykrotnie otrzymała nagrodę Grammy, ośmiokrotnie – nagrodę Juno (najważniejsza nagroda muzyczna w Kanadzie). Magazyn „Billboard” umieścił ją na drugim miejscu listy największych artystów jazzowych w latach 2000-2009. Jej ostatni album „This Dream of You” pokazuje, że Krall wciąż stawia sobie poprzeczkę bardzo wysoko.
Hans Zimmer: 30.05, Kraków
Niektórzy cenią go za talent, inni ganią za muzyczne efekciarstwo i nie tak rzadkie powielanie dawnych pomysłów. Jedno jest pewne – status 65-letniego Niemca w Hollywood jest niezachwiany, a liczba filmów, do których stworzył ścieżki dźwiękowe, przyprawia o zawrót głowy. Doczekał się licznych kontynuatorów i naśladowców. Dwukrotnie otrzymał Oscara – za muzykę do „Króla Lwa” w 1995 i „Diunę” w 2022 r. Drogę do kariery utorowała mu muzyka napisana na potrzeby filmu „Rain Man” z Dustinem Hoffmanem i Tomem Cruise’em. To wtedy po raz pierwszy otrzymał nominację do nagrody Akademii Filmowej. W ostatnich latach Hans Zimmer gościł w Polsce już kilka razy. Podczas koncertów nie dyryguje orkiestrą, jest jednak aktywny na scenie jako multiinstrumentalista i animator publiczności. Na scenie towarzyszy mu zespół utalentowanych muzyków, a ich występy z Zimmerem często przybierają charakter barwnych, widowiskowych show z utworami z jego najsłynniejszych filmów, takich jak „Piraci z Karaibów”, „Kod da Vinci”, „Gladiator”, „Incepcja”, „Król Lew”, „Interstellar” i wielu innych.
Peter Gabriel: 18.05, Kraków
72-letni brytyjski wokalista, pianista i producent, znany w pierwszej kolejności jako wspózałożyciel grupy Genesis oraz autor solowych przebojów „Sledgehammer” i „Don’t Give Up” (duet z Kate Bush), które trwale wpisały się w historię popkultury. Artysta będzie promował swój najnowszy album zatytułowany „i/o”, który w pierwotnym zamyśle miał ukazać się w 2004 r. „Minęło trochę czasu i jestem podekscytowany liczbą piosenek, które mnie otaczają, i tym, że mogę zabrać je w trasę. Nie mogę się doczekać, żeby Was tam zobaczyć” – przytacza słowa muzyka w komunikacie prasowym agencja Live Nation. Tych zaś, którzy wierną miłością darzą utwór „Don’t Give Up”, czeka kolejne wydarzenie – wydawnictwo Rebis na maj zapowiedziało wydanie książki poświęconej Kate Bush autorstwa Toma Doyle’a. Autor wplótł w narrację wypowiedzi m.in. brata artystki, fotografa Johna Cardera Busha oraz innych artystów, m.in. Davida Gilmoura, Johna Lydona i Youth.
Scorpions: 10.06, Łódź; 22.06, Gdańsk
Kto nie zna przebojów „Wind of Change”, „Send Me An Angel”, „Still Loving You” lub “Rock You Like A Hurricane”, musiał przespać przełom lat 80. i 90. lub po prostu jeszcze wtedy nie było go na świecie. W czasie upadku Muru Berlińskiego balladę „Wind of Change” puszczano co chwilę w Programie 1. Polskiego Radia. Na świecie stała się symbolem znaczących przemian w światowej polityce i nadziei na lepszą przyszłość. Tymczasem Scorpionsi nadal istnieją, koncertują i wydają płyty, a w ich składzie od dwudziestu lat jest polski basista Paweł Mąciwoda. Bilety na zapowiedziane w Łodzi i Gdańsku koncerty rozchodzą się błyskawicznie. Zespół po latach śpiewa dla Ukrainy. „Now listen to my heart, It says Ukraine waiting for the wind of change” – brzmią zmienione słowa „Wind of Change”, poświęcone wojnie za naszą wschodnią granicą.
Sting: 20.07, Kraków
W lipcu Sting wystąpi z jedynym koncertem w Polsce, który został dodany do światowej trasy muzyka jako specjalny. Były wokalista The Police odwiedził już w jej ramach Polskę w 2022 r. – zagrał 30 lipca na warszawskim PGE Narodowym. Agencja Live Nation informuje, że specjalny program „My Songs” Stinga to żywiołowy i dynamiczny występ z jego najsłynniejszymi piosenkami, napisanymi zarówno podczas jego kariery zespołowej, jak i jako artysty solowego. W trakcie koncertu publiczność może spodziewać się takich piosenek jak „Roxanne”, „Message In A Bottle”, „Every Little Thing She Does Is Magic”, „Every Breath You Take”, a także nowych piosenek z ostatniego albumu „The Bridge”.
Depeche Mode: 2.08, Warszawa; 4.08, Kraków
Bywały subkultury przywiązane do jednego gatunku muzycznego. Subkultura poświęcona jednemu zespołowi była jedna – tworzyli ją fani grupy Depeche Mode. Co sprawiło, że Brytyjczycy na początku lat 80. zachwycili świat swoimi elektronicznymi brzmieniami i inspiracjami, które dziś nazywamy new wave, synth pop, dance rock lub po prostu alternatywnym rockiem? Z pewnością doskonałe piosenki, które tworzyła trójca David Gahan, Andy Fletcher i Martin Gore (a wcześniej jeszcze Alan Wilder). Po niedawanej śmierci Fletchera istnienie zespołu niemal stanęło pod znakiem zapytania, jednak 4 października 2022 r. na konferencji prasowej w Berlinie zespół ogłosił, że nie zamierza rezygnować z koncertowania.
Red Hot Chili Peppers: 21.06, Warszawa
Kalifornijska grupa, sześciokrotnie nagrodzona Grammy, obchodzi w 2023 r. 40-lecie istnienia. Słynie z wyrazistych brzmień funkowych połączonych z alternatywnym rockiem oraz szczyptą rocka psychodelicznego i punka. Każdy, kto jest fanem podobnej muzyki, musi znać ich największe przeboje, jak „Under The Bridge”, „Give It Away”, „Californication”. W 2012 r. zespół został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame, a dziesięć lat później otrzymał swoją gwiazdę w Hollywoodzkiej Alei Sławy. 40. urodziny mają zamiar świętować z pompą i zaprosić na scenę swoich gości. Wiemy już, że z tej okazji na warszawskim PGE Stadionie Narodowym pojawi się Iggy Pop.
Na podstawie: PAP